piątek, 8 stycznia 2016

Być FIT

Chodzę, węszę , szukam niczym pies myśliwski; a nóż może uchowała się jakaś czekoladka lub inna słodkość. Nosi mnie , nie mogę znaleźć miejsca.
 Hmm... myśl , myśl...
Choinka? Zjedzone!
Czekoladki z szuflady ? Dawno strawione?!
 A może jakieś ciasteczka? Tak zostały 2 pierniczki. Ach uratowana !
Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie miałam tak nigdy,  a już w ciąży to na słodkości nie mogłam patrzeć bo aż mnie mdliło. To na pewno jakaś choroba. Tak wiem ! To cukroholizm ! A raczej słodyczoholizm!
Jak to w jednej z bajek mojego synka powiedział doktor do myszki "łakomczuszka" :

"Dyjeta ścisła! Od tego pomyślność w leczeniu zawisła"

Osobiście nie podoba mi się ten stan rzeczy, więc biorę się solennie za zmianę diety na coś zdrowszego i oczywiście przydało by się popracować nad figurą.
Moja waga wyjściowa (przed ciążą) to 52 kg. Nie ukrywam, że skakała bym do góry gdyby wyświetlacz pokazywał te dwie magiczne cyferki.
Ciąża to czas kiedy nasze ciało się zmienia przybywa nam tu i ówdzie, puchną stopy i nawet pojawiają się rozstępy. W ciąży przytyłam 16 kg. Jak na mój wzrost to bardzo dużo dlatego też dotknęły mnie te nieprzyjemne skutki uboczne.
Minęło już 3 miesiące i 2 tygodnie, a moja waga spada z czego się niezmiernie cieszę. Myślę, że to po części zasługa karmienia piersią ale w większości to codzienna dawka ruchu jest tym zastrzykiem odchudzającym.
 Każda z nas pragnie wrócić do swojej wagi jednak wiemy, że nie jest to proste i wymaga dużej determinacji . Nie mamy już tyle czasu, a chęci maleją wraz ze zmęczeniem. Moje wyzwanie na ten rok to wrócić do formy. Ćwiczę odkąd pamiętam. Głównie gimnastyka, joga ( bardzo polecam w czasie ciąży), chodziłam też na tańce i zumbę. Ruch jest dla mnie jak tlen. Napędza mnie, dodaje energii, poprawia humor, a przede wszystkim pomaga mi pozbyć się bólu kręgosłupa i kolan.
Zapraszam Was do wspólnych ćwiczeń i połączenia tego ze zdrowym menu. Powodzenia i wytrwałości !:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz